Patrick_Mangano
Administrator
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Las Venturas
|
Wysłany: Śro 1:57, 06 Sie 2008 Temat postu: Życiorys Patrick'a Mangano |
|
|
spierdalać!!!! chuje!!!! nazywam się Patrick Mangano.Urodziłem się w Las Venturas otóż włoskie nazwisko mam po rodzicach.Ogólnie nasza rodzina pochodzi z Włoch.Moi rodzice urodzili się w San Paulo we Włoszech tam mój ojciec Vittorio Mangano poznał moja matkę Elizabet.Krótko po ślubie moich rodziców mój dziadek był na łożu śmierci.Ojciec z matka musieli wyjechać do Las Venturas w Ameryce.Mój dziadek Vincent Mangano zostawił mojemu padre włoską rodzinę La Cosa Nostra.
Po roku mieszkania w Las Venturas wreście przyszedłem na świat.Uczyłem się w najlepszej płatnej szkole w Las Venturas.Potem ojciec mnie wprowadzał w życie mafijne uczył mnie strzelać i takie tam. Gdy już miałem to opanowane dołączyłem do rodziny sprawowałem się świetnie byłem prawa ręką mojego taty.Pewnego dnia zresztą najgorszego w moim życiu.Moi rodzice wybrali się na urodziny do przyjaciół oni pojechali a ja zostałem.Mieliśmy z dziewczyna pójść na romantyczną kolacje we dwoje.Nagle zadzwonił telefon.Moi rodzice zginęli ktoś podłożył im bombę w samochodzie.Bylem załamany.
Po śmierci mojego ojca i matki ja przejąłem rodzinę.Z bliskich została mi tylko Nadia moja dziewczyna ożeniliśmy się.Po roku ktoś podrzucił mi do samochodu 5 kilo kokeiny LCN to odkrylo a zasada stworzona przez poprzednika mojego dziadka Carla Gambina mówiła jasno Handluj i gin za handlowanie i posiadanie narkotyków dostawało się kulkę w łeb.Razem z moją zona uciekliśmy do Los Santos kupiliśmy mały domek żeby się tam ukryć, lecz LCN i tak nas znalazło wysłało nam list ze zabije wszystkich moich bliskich i tak sie stało kiedy moja zona wychodziła ze sklepu podjechało dwóch gości czarnym samochodem strzelili jej prosto w klatkę piersiową po 2 godzinach walczeniu w szpitalu moja zona zmarła kolejne załamnie zostałem sam,bez pieniędzy bez rodziny szukałem pracy
.Załozłem firmę kurierską pewnego dnia przyszło do mnie dwóch Japończyków powiedzieli żebym dostarczył to paczkę do willi w vinewood kiedy już bylem na miejscu oddałem paczkę już miałem wychodzić kiedy przyjechały 2 samochody wyskoczyło 8 uzbrojonych typków zaczęli strzelać nie wiedziałem co się dzieje schowałem się za samochodem wtedy jeden z Japończyków rzucił mi eagle zaczołem strzelać wkońcu chcieli mnie zabić po długiej strzelaninie wszyscy zginęli zostałem tylko ja i Japończyk który dal mi bron.Spytał się czy nie chce dla nich pracować w Yakuzie.Odpowiedziałem ze jasne szukam roboty dal mi bron i wyjaśnij zasady po roku zdobyłem respekt zostałem mianowany prawa ręką bossa.Pewnego dnia przy napadzie na bank Toreto Yamakashi mój szef został postrzelony wykrwawił się w samochodzie przejąłem YKZ pewnego dnia gdy wychodziłem z komisariatu ujrzałem dwóch dziwnych gości byli włochami tak jak ja nagle wyjeli bron zaczeli celowac w moją strone rzuciłem się w krzaki wyjołem bron i zacząłem w nich strzelać zostałem ranny w prawy bok lecz rozwaliłem im łby zrozumiałem że LCN zechciało dopiąć swego i mnie dobić.Lecz teraz jestem silni i nie sam, mogę z nimi walczyć.
Teraz czekam na lepsze jutro na wiatr co rozgoni czarne chmury
Lepsze Jutro
(...........)
Ostatnio zmieniony przez Patrick_Mangano dnia Czw 13:46, 14 Sie 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|